Moje zamówienie Oriflame katalog 7.

Hej kochane. Ja dzisiaj przychodzę do was z moim zamówieniem z 7 katalogu Oriflame. A właściwie słowo katalog nie do końca powinno się tu znaleźć, bo w większości skusiły mnie oferty dla konsultantów. Nie jest tego co prawda dużo, ale jak zawsze chciałabym wam już to pokazać i móc zacząć używać zanim gdzieś mi się to rozpierzchnie, właściwie to jedna rzecz już mi uciekła, a dokładniej trafiła do mojej mamy. Gdyż akurat tego dnia kiedy odebrałam paczkę byłam u niej w odwiedzinach i stwierdziłam że jak już jest to jej podrzucę. Ale dość już tej prywaty miało być przecież o zamówieniu.


Na pierwszy ogień pójdzie kosmetyk który zamówiłam na prezent z okazji Dnia Dziecka dla pewnej małej księżniczki. A jest to woda toaletowa Frozen z wizerunkiem Anny i Elzy. Za spory flakonik 100 ml płacimy 19.99. Buteleczka jest plastikowa więc nie musimy się obawiać że coś upadnie i się potłucze. Jeśli zaś chodzi o zapach to ja czuję tu nuty melona, arbuza i gruszki. Taki delikatny i dziewczęcy. Myślę że spodoba się każdej małej księżniczce.











Następnym produktem są skarpetki do nawilżania stóp. Dostałam je gratis do zamówionego przez moją mamę sprayu przeciw otarciu stóp. Ona już ma swoje więc te w spadku dostanie mój Zbyszek, a niech też ma coś od życia.









Następną rzeczą jest okładka na paszport. Ja póki co paszportu jeszcze się nie dorobiłam, ale kupiłam ją z myślą o przechowywaniu innych dokumentów. Można włożyć do niej dowód osobisty, dowód rejestracyjny, prawo jazdy, kartę kredytową czy nawet banknoty. Na szybkie wyjście będzie jak znalazł. Nic się nie pognie, ani nie będzie bez sensu walać po torebce.
 














Kolejnym produktem jest zestaw The One. Nabyłam go za 19.90 robiąc duże zamówienie w katalogu. W skład zestawu wchodziły aż 4 kultowe produkty z serii The One a mianowicie: zestaw do brwi (który zawiera dwa cienie w jaśniejszym i ciemniejszym odcieniu, wosk do brwi oraz dwa pędzelki), wydłużający tusz do rzęs, podkład z SPF 30 w odcieniu natural beige, oraz korektor w sztyfcie. Myślę że za tą cenę każdy skusiłby się na taki zestaw.
 
Ostatnim produktem nad zakupem którego bardzo długo myślałam jest torebka. Wprawdzie mam już sporo torebek, ale ta jest jedną z moich wymarzonych. Moje nowe cudo jest w kolorze fioletowym więc będzie idealnie pasować do mojej kurtki z ciucholandu. Jeśli chodzi o rozmiar jest raczej średnia, ale ze względu na dużą ilość kieszonek jest bardzo pakowna. Co najlepsze ma też długi pasek więc można ją przerzucić przez ramię. Już nie mogę się doczekać kiedy będę z nią śmigać. A kosztowała jedynie 49.90.




I tym pozytywnym akcentem zakończę już ten wpis. Ja jestem bardzo zadowolona ze swoich zakupów. A wy upatrzyliście sobie coś w poprzednim katalogu? Chwalcie się swoimi zdobyczami w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przedświąteczne zakupy w Pepco.

Obciachowe ciuchy które możesz włożyć tylko w okresie świątecznym- Blogmas dzień 11

Mini zakupy z Pepco.