Marion-liftingująca maska na twarz.

Hej kochane. Ja właśnie wróciłam z pielenia truskawek i postanowiłam się trochę zrelaksować przed komputerem z maseczką na twarzy. Z racji tego że dzisiaj jakoś specjalnie nie chce mi się bawić w nakładanie i zmywanie to dzisiaj postawiłam na maseczkę w płacie. A dokładniej jest to "liftingująca maseczka na twarz dla cery dojrzałej i zmęczonej". Moja skóra co prawda jakoś bardzo dojrzała nie jest, ale dzisiejsze słońce dość ostro dało jej w kość (pomimo zastosowania kremu z filtrem). Od razu zaznaczę że mam sceptyczne podejście do tych masek, i sama bym jej sobie nie kupiła. Ale fakt że tą wygrałam jakiś czas temu w konkursie, i bardzo długo walała się w mojej łazience oraz zmęczenie zdecydowały że postanowiłam właśnie dzisiaj dać jej szansę. Najpierw przytoczę wam to co nam obiecuje producent: 







Maseczka idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy, skutecznie wygładza, działa przeciwzmarszczkowo i rewitalizująco. Innowacyjny składnik aktywny PERMOLAN oraz ekstrakt z wiśni doskonale ujędrniają, napinają skórę oraz usuwają drobne zmarszczki. Witamina C poprawia koloryt cery oraz spowalnia proces starzenia się skóry poprzez wytwarzanie i regenerację kolagenu. Witamina E neutralizuje działanie wolnych rodników, doskonale nawilża, wygładza i uelastycznia skórę. Niezwykle wygodna w użyciu maska polecana do cery zmęczonej i dojrzałej.

Maska nie jest wcale tak dopasowana do kształtu twarzy jak deklaruje producent, ja musiałam się z nią chwilę pomęczyć, a i tak nie wyglądała za dobrze (ale może to kwestia mojego braku umiejętności). Co do wygładzenia to muszę się z tym zgodzić, po zastosowaniu skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Jeśli zaś chodzi o ujędrnianie to nie mogę zbyt wiele powiedzieć, ale nie sądzę że jedna maseczka jest w stanie jakoś szczególnie podziałać na wasze zmarszczki. Mimo wszystko jednak myślę że świetnie sobie poradziła z regeneracją mojej twarzy, która poczuła się ukojona i nawilżona, a także poprawił się jej koloryt. Ja jednak pomimo wszystkich jej plusów raczej nie kupie jej ponownie, gdyż jak pisałam wcześniej nie jestem zwolenniczka tego typu maseczek. Ale jak ktoś lubi, lub nie przeszkadza mu ta forma to śmiało może po nią sięgnąć.

A wy macie jakieś sprawdzone maseczki, podzielcie się w komentarzu swoimi ulubieńcami, chętnie przetestuje i może znajdę coś dla siebie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przedświąteczne zakupy w Pepco.

Obciachowe ciuchy które możesz włożyć tylko w okresie świątecznym- Blogmas dzień 11

Mini zakupy z Pepco.