Zamówienie z Oriflame.

Hej kochani. Wczoraj były zakupy i dzisiaj również przychodzę do was z nowościami. Dawno już nie zamawiałam nic z Oriflame i gdyby nie gorszy dzień to teraz też byście go nie zobaczyli. No ale stało się. Jeszcze nie wiem czy wszystko z tego co zamówiłam zostawie sobie, czy może część przeznaczę na prezenty, bo naprawdę poszalałam, ale te promocje tak kusiły. Tylko nie wiem kiedy ja teraz naczytam tyle rozdziałów, żeby na to zarobić. Ale żeby już nie przynudzać to zaczynamy.

Na pierwszy ogień pójdzie rzecz z katalogu, bo mam tylko jedną, a jest to talk dla stóp Feet Up o działaniu dezodoryzującym i antybakteryjnym. Jest to bardziej produkt dla mojego męża, bo ja czegoś takiego nie używam, no ale ja mu to zamówiłam, więc idzie na moje konto. Jeśli chodzi o koszt to wynosi on niecałe 13 zł. Jak Zbyszek trochę go potestuję to damy znać jak się sprawdził.












Kolejne produkty będą już z ulotki dla konsultantów, także nie są dla wszystkich dostępne, ale wiem że lubicie oglądać co tam konsultantki mogą kupić za pół darmo. Więc postanowiłam że pokaże. A co?

Pierwszym kosmetykiem z ulotki jest krem na dzień Optimals Even Out SPF 20 do cery z przebarwieniami. Zaopatrzyłam się w niego już z myślą o lecie kiedy podczas prac sezonowych będę dużo czasu spędzać na intensywnym słońcu. Nabawiłam się już kilku przebarwień, a w związku z tym że lepiej zapobiegać niż leczyć postanowiłam zainwestować w siebie 19,90. Co do działania to wypowiem się jak już go trochę poużywam.











Następnym zamówionym produktem jest Tonik zwężający pory Pure Skin Deeptation o działaniu antybakteryjnym. Niestety mój tonik z Nivea jest już na wykończeniu więc tak czy siak musiałam już coś kupić. Zdecydowałam się na ten bo kosztował jedynie 9,90. Również zobaczymy jak będzie się sprawdzał.














Zamówiłam również dwa dezodoranty do stóp z miętą i kiwi Feet Up Cooling Breza. Były w dobrej cenie po 7,90 za sztukę, a na lato żeby niwelować smrodek butów będą jak znalazł. Jeden dla mnie, a drugi dla Zbyszka, żebyśmy się nis kłócili ( żartuje oczywiście)














Kolejny produkt również trafił do mnie z myślą o lecie, a jest to krem koloryzujący do twarzy z serii Very Me. Jest to już któreś moje opakowanie, bo w okresie letnim używam tego zamiast podkładu. A że kosztowało jedynie 7,90, to wzięłam żeby mieć w zapasie.













Ostatnim produktem który kupiłam chyba tylko ze względu na kolor jest pomadka do ust w sztyfcie Very Me Cheecky. Nie wiem czy jest to napewno mój kolor, ale się przekonamy. Kosztowała tylko 5,90 więc jak jednak będzie lipa to jakoś bardzo szkoda mi nie będzie.














I to już wszystkie zbrodnie jakie popełniłam wspólnie z Oriflame. Niby wszystko się przyda, ale nie wiem co mnie podkusiło żeby aż tyle tego zamówić. A wy kupiliście sobie ostatnio coś fajnego z Oriflame? Jeśli tak to pochwalcie się w komentarzu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przedświąteczne zakupy w Pepco.

Obciachowe ciuchy które możesz włożyć tylko w okresie świątecznym- Blogmas dzień 11

Mini zakupy z Pepco.