Nowości w mojej pielęgnacji twarzy i
nie tylko - czyli zakupy w Marysieńce
Hej kochani. Ostatnio dużo u mnie
zakupów. Ale jakoś tak się składa że ostatnio mam więcej
szczęścia niż rozumu, taj też było tym razem. Na fanpage mojego
ulubionego radia RSC udało mi się wygrać kupon do drogerii
Marysieńka za 50 zł. Z którego bardzo się ucieszyłam bo nowe
kosmetyki by się przydały, a ja jestem nie po tej stronie wypłaty.
A dzięki niemu mogłam poczynić pokazane niżej zakupy. No to do
dzieła.
Najpierw kilka rzeczy dla mojego męża,
bo przecież nie będę taka samolubna i nie wydań wszystkiego na
siebie.
Ostatnio Zbyszkowi skończył się
dezodorant w kulce. Więc myślę sobie, a zrobię mu niespodziankę
i kupie ten jego ulubiony z Garniera (niebieska wersja). Jednak w
Marysieńce do której się udałam nie było go. No ale cóż. W
zamian wzięłam mu Garnier Men Minerał Thermic. Zobaczymy jak się
sprawdzi. Cena to 9.99
No i oczywiście kupiłam jego ulubiony
kosmetyk jakim jest żel pod prysznic. Mój mąż zużywa ich bardzo
dużo, zresztą chyba każdy zużywa dużo żeli pod prysznic.
Przyznał że złapałam go już idąc do kasy-jeszcze pytałam się
sprzedawczyni czy on napewno kosztuje 2.99. A jest to orzeźwiający
żel pod prysznic dla mężczyzn 3 w 1 firmy poezja. Przyznam
szczerze że nie znam tej marki, ale mam nadzieję że będzie się
pienił. Bo jak to Zbyszek mówi jak się nie pieni to jest do d**y a
nie do mycia.
Teraz pora na rzeczy które wzięłam
dla siebie
Pierwszym kosmetykiem na który się
zdecydowałam jest żel myjący-normalizujący na dzień/noc z liśćmi
manuka z ziaji. Już od jakiegoś czasu czaiłam się na ten produkt
i wreszcie się zdecydowałam. W sumie ma tyle pozytywnych opinii że
te miliony osób chyba nie mogą się mylić. Zobaczymy jak będzie
się sprawdzał. Ale już ma duży plus za zapach i pompkę, a
kosztował 9.50
Zdecydowałam się także na
orzeźwiający peeling do twarzy i ciała z limonkowo-cytrusowym
koktajlem egzotycznym. Nigdy nie miałam tego typu produktu, a jestem
go bardzo ciekawa. Ja wzięłam go aby używać do twarzy. Na pierwszy
rzut oka wydaje się dość spoko, drobinki są wyczuwalne, a sam
produkt pięknie pachnie, i jest w dość sporej pojemności-200 ml.
Na plus też niska cena-5.90
Kolejny kosmetyk na który się
zdecydowałam również jest z firmy ziaja, a jest to wyciszający
krem na podrażnioną skórę z rozszerzonymi naczynkami- Witamina C,
Escyna. Idąc do Marysieńki od razu założyłam że chciałabym
kupić krem do twarzy na dzień. Bo zużyłam już wszystkie zapasy,
a mój chłodzący żel zbliża się już do denka. Postawiłam na
ten, bo przekonał mnie opis producenta. Dam znać jak mi się
sprawdził. Jeśli chodzi o cenę to wynosiła ona 11.90
Ostatnim produktem jeśli chodzi o
kosmetyki jest Dermatologicznych krem redukujący zaczerwienienia
dzień/noc. Ja niestety odziedziczyła po mamie tendencję do
pękających naczynek. Stwierdziłam więc że czas się za to wziąć.
Wiem że zmian które już się dokonały nie da się cofnąć tylko
przy użyciu kremu, ale postaram się zapobiec dalszemu postępowaniu.
Mam nadzieję że ten krem mi w tym pomoże. Kosztował zaś 12.99
I na tym koniec jeśli chodzi o
kosmetyki. Teraz będzie coś bardziej dla duszy. Oczywiście nie
byłabym sobą gdybym nie kupiła świeczek. Tym razem zdecydowałam
się na jesienno-zimowe zapachy: śliwkę, oraz kwiat mandarynki. Już
nie mogę się doczekać kiedy je odpalę. Do nabycia za 2.50
opakowanie.
No i moje kochane oto całe szaleństwo
prawie za darmochę, bo oczywiście przekroczyła budżet i musiałam
dopłacić 8 zł. Ja jestem zadowolona z zakupów. A wy macie u
siebie drogerie Marysieńka? Robicie tam czasem zakupy? Jeśli tak to
jakie są wasze ulubione kosmetyki? Zapraszam do komentowania.
Komentarze
Prześlij komentarz