Nowości u lawendowe bielizniarni-listopad.

Hej kochani. Dzisiaj przychodzę do was z wpisem który obiecała robić regularnie co miesiąc. A będą to nowość jakie się u mnie pojawiły. Tak jak obiecywałam będą to rzeczy: które dostałam, które wybrałam, a także te które sama sobie kupiłam a jeszcze nie miałam okazji wam ich pokazać w żadnym wpisie. W tym miesiącu mam wyjątkowo mało rzeczy, ale tak się jakoś złożyło. Większość moich wygranych już wam pokazałam ( zakupy z Marysieńki i ebutiku), na niektóre rzeczy jeszcze czekam aż do mnie przyjdą, a sama też jakoś w tym miesiącu nie kupowałam. Ale żeby już nie przedłużać to zaczynamy.

Pierwszą z rzeczy które chce wam pokazać udało mi się wygrać na facebookowym fanpage mojego ulubionego ciucholandu, a jest to tablica do odliczania dni które pozostały do świąt. Niby taki nic nie znaczący gadżet, ale mi się przyda. Nie tylko będzie ładnie wyglądać na moim biurku, ale również przyda mi się do wpisów na Blogmass (który jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć pojawiać się będzie od dzisiaj codziennie o godzinie 9.00). I co najważniejsze będzie mi służył przez kilka lat, a jak mi się znudzi to będą mogła oddać go np chrześniakowi.


Drugim produktem który udało mi się się wygrać jest power bank, a w zasadzie to wymieniłem go za punkty w jednym z programów lojalnościowych od naszych dostawców. Na razie nie mogę o nim zbyt wiele powiedzieć bo korzystaliśmy z niego tylko raz i to testowo. Póki co to Zbyszek będzie z niego korzystał, bo m aż dwa telefony i ponadto częściej jest poza domem. Ja póki co wolę się ładować tradycyjnie.





Kolejną rzeczą którą dostałam od innego przedstawiciela handlowego z naszej firmy jest kalendarz trójdzielny. Tak naprawdę to dostał go Zbyszek, ale w związku z tym że mieszkamy razem to sobie go trochę przywłaszczyłam. A wiadomo nowy rok za pasem więc kalendarz napewno się przyda.













Następną rzecz kupiłam sobie sama. W zasadzie jest to jedyna rzecz którą w tym roku kupiłam sobie podczas Black friday, a jest to to Lampion w kształcie pingwinka, a nabyłam go w Biedronce. Jest on wykonany z ceramiki i jest na baterie,więc nie musimy się martwić o żadne świeczki. Dodatkowo naszego pingwinka możemy powiesić na choince. Jeśli zaś chodzi o cenę to kosztowało coś koło 4 zł.












I ostatnim produktem jest świecą Caritas. Może nie jest to jakiś super zakup, ale ja co roku wspieram akcję wigilijnego dzieła pomocy dzieciom. Myślę że warto, koszt świecy u mnie w kościele to 5 zł, a za to mamy piękną świecę na wigilijny stół oraz dodatkowo możemy jeszcze komuś pomóc. Także jak ktoś jeszcze nie ma to zachęcam do zakupu.













I to już wszystkie nowości jakie pojawiły się u mnie w listopadzie. Jak widzicie nie poszalałam za bardzo, ale taki miesiąc. W ogóle listopad zleciał mi tak szybko że nawet nie zdążyłam się obejrzeć. A wy kupiliście lub zostaliście coś w listopadzie? A może udało wam się wygrać coś fajnego w jakimś konkursie? Zapraszam do komentowania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przedświąteczne zakupy w Pepco.

Obciachowe ciuchy które możesz włożyć tylko w okresie świątecznym- Blogmas dzień 11

Mini zakupy z Pepco.