Świąteczne śledzie ze śliwkami i powidłami.
zaczynamy:)
- 500 gram filetów śledziowych ala matias (ja akurat użyłam tych biedronkowych)
- 1 słoik powideł śliwkowych (mogą być zarówno kupne jak i własnej roboty)
- duża cebula, albo dwie mniejsze
- 100 gram suszonych śliwek
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- sól
- pieprz
- cynamon
- ostra papryka
- dwie łyżki oleju
Wykonanie:
Filety dzień wcześniej namaczamy. Cebule kroimy w cienkie półplasterki, suszone śliwki kroimy w małą kosteczkę. Filety wyjmujemy z wody i ostawiamy aby trochę przeschły, w tym czasie przygotowujemy marynatę. Cebule podsmażamy na patelni, tak żeby była krucha, ale nie przypalona! Gdy już się zeszkli dodajemy do niej powidła, koncentrat pomidorowy, oraz suszone śliwki. Wszystko smażymy na małym ogniu często mieszając (ok 3-5 min). Doprawiamy solą, pieprzem, chili i cynamonem według uznania. Na dnie dużego naczynia układamy marynatę, na którą nakładamy warstwę śledzi, następnie kolejną warstwę marynaty i śledzi i tak dalej do zużycia składników, pamiętając że ostatnią warstwą ma być marynata. Tak przygotowane śledzie wkładamy na 12 godzin do lodówki. I gotowe. Smacznego:)
Komentarze
Prześlij komentarz