Szczoteczka do oczyszczania twarzy z Biedronki.
Hej kochani. Dzisiaj będziemy troszkę
testować. Ale tym razem nie będzie to test kosmetyków, ale
akcesorium, a dokładniej jest to szczoteczka do oczyszczania twarzy
z Biedronki. Ale zanim zacznę o niej opowiadać to najpierw trochę
o jej historii. A więc tak: szczoteczkę kupiłam jakoś ponad rok
temu, ale schowałam ją do szafki i oczywiście o niej zapomniałam.
Brawo ja:-) Jednak przy przedświątecznym porządkowaniu łazienki
udało mi się do niej dokopać i wreszcie postanowiłam ją
wypróbować. Aż cud że baterie jeszcze działały. Ale zanim moja
opinia o niej to najpierw kilka słów o samej szczoteczkę.
-szczoteczka
-świeca baterie, potrzebne do
uruchomienia szczoteczki
-4 końcówki (do nakładania podkładu,
do nakładania maseczki, masujące oraz do oczyszczania twarzy)
-etui na podróż
Cena szczoteczki:
Ok 20 zł. Biedronka-ale podobne
możecie znaleźć w Lidlu, Kauflandzie, czy nawet Pepco.
Moja opinia:
W dniu dzisiejszym postanowiłam
przetestować dwie z czterech dostępnych końcówek: do oczyszczania
twarzy oraz do masażu. Końcówki do oczyszczania twarzy użyłam
razem z moim żelem do mycia twarzy z Avonu. I powiem wam że jestem
zadowolona z efektu. Dzięki szczoteczkę twarz jest lepiej
oczyszczona, zaskórniki są mniej widoczne, martwy naskórek
złuszczony. Cera jest gładka i przyjemna w dotyku. Sam proces
oczyszczania jest naprawdę przyjemny. Do wyboru mamy dwie prędkości,
delikatną oraz wysoką, które możemy wybrać w zależności od
stanu i rodzaju naszej skóry. Także każdy coś tam dla siebie
wybierze. Drugą końcówkę którą postanowiłam przetestować jest
ta do masażu. Najpierw założyłam na twarz serum nawilżające (
notabene to z którego nie jestem zadowolona). Następnie końcówką
masującą wykonywałam masaż okrężnymi ruchami. Masaże sprawia
że serum szybciej się wchłania, skóra jest zrelaksowana a także
delikatnie uelastyczniona oraz napięta. Znakomite efekty daje w
okolicach oczu.
Komentarze
Prześlij komentarz